Lucy Maud Montgomery - Emilka z Księżycowego Nowiu
Zastanawiałam się czy w ogóle recenzować dla Was tę książkę (z założenia jest to literatura dla dzieci i młodzieży), ale doszedłszy do wniosku iż dowiedziałam się o niej za sprawą serialu o nieco poważniejszych treściach, uznałam, że nie przemilczę faktu ponownego zakochania się w twórczości Lucy Maud Montgomery, znanej szerszej publiczności jako autorka książek opowiadających o losach Ani z Zielonego Wzgórza. Gdzie po raz pierwszy zetknęłam się z Emily of New Moon?
Rosyjska Lalka. Netflix. Mówi Wam to coś? Jeśli nie, koniecznie nadróbcie zaległości, ponieważ serial ten to zupełnie nowe doświadczenie, którego w świecie rozrywki dla mas zwyczajnie nie wypada pominąć. Jednym z kluczowych easter eggów serialu był egzemplarz książki Montgomery, opowiadający historię Emilki.
"Wszyscy kochają Anię." - mówi w jednej ze scen bohaterka Natashy Lyonne, Nadia. "Ja wolę Emilkę. Jest mroczna."
Emilka z Księżycowego Nowiu przypomina słynną Anię pod wieloma względami. Tak jak Ania Shirley, Emilka to żyjąca w świecie własnej wyobraźni bohaterka, gotowa do zaprzyjaźnienia się ze swoim własnym, lustrzanym odbiciem i cechująca się tendencją do przesadnej antropomorfizacji otaczającego jej świata. Co urzekło mnie w Emilce najbardziej to ten charakterystyczny sposób opisu otoczenia, który sprawia, że wgłębianie się w ramy świata stworzonego przez Montgomery to prawdziwa przyjemność.
W przeciwieństwie do Ani, Emilka to typ chłodnej, zdystansowanej i powściągliwej dziewczyny, do której z trudem od razu pałać sympatią. Jest wyjątkowo odporna na krytykę, doskonale zdaje sobie sprawę z własnej wartości, momentami nawet bywa zadufana w sobie i przesadnie wierząca w swoje własne możliwości, które po pewnym czasie wydają jej się banalne. Mimo to, nie poddaje się.
Książka opowiada o pielęgnowaniu i rozwijaniu pasji niezrozumiałej przez najbliższe otoczenie, która - w przypadku Emilki - była pisaniem. Zaglądając do biografii autorki można bardzo szybko przekonać się jak wiele doświadczeń z własnego życia przelała na papier. Swoją drogą, może to właśnie dlatego tak łatwo było mi się utożsamić z jej bohaterką. Postać, której kanwą są doświadczenia zaczerpnięte prosto z życia zawsze będzie prawdziwsza, mniej naiwna i zdecydowanie mniej cukierkowa.
Montgomery zręcznie żongluje w "Emilce" motywami, których nieprzeinaczone, można by powiedzieć pierwotne wersje możemy znaleźć w historii "Ani z Zielonego Wzgórza". Nie chcę tu zbyt wiele zdradzać, ale dokładnie tego samego zabiegu dokonali twórcy "Russian Doll" - Natasha Lyonne, Amy Poehler i Leslye Headland. Być może powodem, dla którego właśnie ta książka pojawiła się w serialu jest fakt iż twórczość Lucy Maud Montgomery stała się swego rodzaju zbiorem toposów widocznych w ujęciach Rosyjskiej Lalki, której tytuł, choć niewyjaśniony, mógłby sugerować wspólnotę twórczości dla wspomnianych dzisiaj utworów literackich i filmowych.
Mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli. Matrioszka to rosyjska zabawka złożona z drewnianych, wydrążonych w środku lalek, włożonych jedna w drugą. Jeśli brać pod uwagę książki Montgomery, będące zbiorem plastycznych motywów, które następnie wykorzystano w serialu, możemy założyć, że umieszczenie jednej z nich, "Emilki", będącej poszerzoną o dodatkowe treści, mroczniejszą wersją "Ani z Zielonego Wzgórza", było oddanie hołdu Lucy Maud Montgomery, której twórczość prawdopodobnie zainspirowała autorów serialu do stworzenia przesyconego do szpiku kości absurdem arcydzieła.
Polecam książki. Polecam serial. Bawcie się dobrze.
Komentarze
Prześlij komentarz